sobota, 23 maja 2015

Rozdział 9

Jechaliśmy już jakieś 10 minut,a czas niesamowicie się dłużył.Z nudów zaczęłam obserwować chłopaka.
-Gapisz się.-Powiedział nawet na mnie nie patrząc,lecz z małym uśmieszkiem na ustach.
-Wiem o tym.-Uśmiechnęłam się niewinnie.
-Oj mała mała i co ja mam z tobą zrobić.-Ciągle patrzył się na drogę.
-Najlepiej nic.-Wzruszyłam ramionami.
-Masz pojęcie jak wszyscy się martwili o ciebie?-Zagadnął.
-Mam,ale to nie była moja wina tylko Gemmy,nie musiała mnie bić.-Prychnęłam i spojrzałam zła za okno,by po chwili znów na niego spojrzeć.
-A jak tam policzek?-Usłyszałam po chwili.
-Nie jest tak źle,przyzwyczaiłam się,że dostaje łomot.-To była jedna z tych chwil,kiedy najpierw powiedziałam,a potem pomyślała.
-Jak to dostawałaś łomot? Mama i tata Harryego bili cię?-Była wyraźnie zaskoczony.
-Nie,nie ważne nie chce o tym mówić.-Machnęłam ręką.
-Okey.-Chłopak już się słowem nie odezwał,ja też nie miałam zamiaru nic mówić.Odwróciłam się w stronę okna i zamknęłam swoje oczy.W końcu dojechaliśmy pod dom,ale nie miałam sił otwierać swoich oczu.Zayn nie chciał mnie pewnie budzić,chociaż i tak nie spałam tylko miałam zamknięte oczy,więc wyszedł z auta i obszedł je i otworzył drzwi od mojej strony.Wziął mnie na ręce,niczym małe dziecko.Zawiesiłam swoje ręce na jego szyi i otworzyłam na chwilę oczy.Brunet spojrzał na mnie.
-Śpij,przynajmniej Harry zostawi cię w spokoju dzisiaj.
-No racja.-Wykrzywiłam się na myśl o krzykach brata.Posłusznie zamknęłam oczy.Mężczyzna otworzył drzwi od domu i weszliśmy do niego.
-Boże Lori.-Usłyszałam słowa mojego brata,wypełnione ulgą i złością.
-Cicho,bo ją obudzisz.-Powiedział cicho Zayn.Miałam ochotę się roześmiać,ale musiałam być cicho by nie wzbudzić w sobie podejrzeń.
-Dobrze idź nią na górę,jutro pogadamy.-Westchnął.Weszliśmy na górę do mojego pokoju,chłopak położył mnie do łóżka i chciał już wyjść z mojego pokoju,ale chwyciłam jego rękę.
-Zayn zostań ze mną proszę.-Wpadłam na pewien pomysł,do którego potrzebny był mi właśnie Zayn.
-Wiesz,że nie mogę złotko.
-Ale,ja ci pozwalam.-Mruknęłam zła,że znów nazwał mnie złotkiem.
-Twojemu bratu to się nie spodoba.-Pokiwał głową,a mnie właśnie o to chodziło.Gdy zobaczy,że Zayn u mnie spał na pewno od razu się wkurzy i zawiezie mnie z powrotem do domu.Wyskoczyłam z łóżka i zamknęłam drzwi na klucz,by jednak został.
-Teraz nikt tu nie wejdzie,więc możesz zostać.-Uśmiechnęłam się najładniej jak umiałam.Uklękłam na łóżku i patrzyłam wyczekująco na chłopaka.
-Uparta z ciebie dziewczyna.-Powiedział głosem pełnym rozbawienia.
-Wiem.-Chłopak ściągnął koszulkę oraz spodnie i położył się do łóżka.Uśmiechnęłam się lekko pod nosem na widok jego prawie gołego ciała.Sama podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej koszulkę do spania.Zaczęłam się rozbierać,stałam tyłem do chłopaka i specjalnie najpierw zdjęłam spodnie,a potem bluzę.Czułam na sobie jego wzrok i zupełnie mi to nie przeszkadzało.
-Lori.-Usłyszałam jego głos,więc się odwróciłam i podeszłam trochę bliżej.-Jesteś bezwstydna wiesz.-Zaśmiał się,patrząc na mnie.
-Możliwe.-Wzruszyłam ramionami uśmiechając się.Znów się odwróciłam i kręcąc tyłkiem poszłam po bluzkę.Zarzuciłam ją na siebie i wróciłam do łóżka.

*Następnego dnia*

Obudziło mnie pukanie do drzwi.
-Lori otwórz,chciałem z tobą porozmawiać,proszę otwórz te drzwi.-Od razu rozpoznałam ten głos,to Harry dobijał się do mojego pokoju jak jakiś debil.Spojrzałam na zegarek i była już godzina 12.
-Zayn obudź się.-Budziłam chłopaka,który spał obok mnie.
-Jeszcze chwila.-Wymruczał sennie,przez co się zaśmiałam,ale zaraz potem starałam się być poważna.
-Zayn za drzwiami jest Harry.-Mówiłam udając przerażoną,chociaż tak na prawdę liczyłam,że cała ta sytuacja się tak potoczy.
-Upsss.-Chłopak jak by oprzytomniał i od razu szybko się ubrał,po czym usiadł na moim łóżku.Patrzyłam na to wszystko z rozbawieniem,którego nie mogłam ukryć.W samej koszulce i bieliźnie poszłam otworzyć drzwi bratu.Od razu przejechał po mnie wzrokiem,a ja tylko niewinnie się uśmiechnęłam,przygryzając wargę.
-Proszę wejdź.-Otworzyłam szerzej drzwi.
-Przepraszam co on tu robi?-Spojrzał na mnie,gdy zobaczył Zayna siedzącego na moim łóżku.
-No siedzi.-Wzruszyłam ramionami i opuściłam to pomieszczenie.Zadowolona z siebie szybko wymknęłam się z pokoju.Poleciałam do łazienki i zamknęłam drzwi na klucz.Chwilę później rozległo się pukanie do drzwi.
-Lori wyłaź masz mi to wytłumaczyć.-Harry był nieźle wkurzony.
-Muszę się wykąpać.-Odkrzyknęłam mu,zadowolona z siebie.
-Natychmiast otwórz te drzwi.-Nie dawał za wygraną.Nie zwracałam już na niego uwagi tylko ściągnęłam z siebie ubrania i weszłam pod prysznic.W tamtej chwili na prawdę wierzyłam coraz bardziej,że mój plan może się udać.Nie miałam zamiaru dłużej tu z nimi zostać i byłam na dobrej drodze,by wrócić do domu.Siedziałam dłuższy czas pod strumieniem wody,gdy znów ktoś zaczął walić w drzwi.
-Wyjdź,zaraz się osikam.-Od razu rozpoznałam głos Louisa.Słysząc to uśmiechnęłam się cwaniacko pod nosem.Szybko zakręciłam wodę i wyszłam z kabiny prysznicowej.Owinęłam się grubym białym ręcznikiem,a potem wytarłam trochę włosy.W takim stanie otworzyłam szeroko drzwi.Gdy chłopak mnie zobaczył od razu przestał skakać i krzyczeć.Stanął i gapił się na mnie.
-No idź,bo ci pęcherz pęknie.-Zaśmiałam się słodko.Ten od razu się ocknął i cały czerwony zamknął za sobą drzwi.Zadowolona z takiego przebiegu sprawy postanowiłam zejść na dół.Zupełnie nie przeszkadzało mi to,że jestem prawie naga.Liczyło się tylko to,by wkurzyć jeszcze bardziej mojego brata.Na korytarzu nikogo nie spotkałam,ale za to słyszałam jakieś głosy z kuchni.Od razu ruszyłam w tamtą stronę.Przy stole siedział Harry,Niall i jeszcze jakiś nieznajomy mi mężczyzna z dość długimi włosami i mocnym zarostem.Na początku nikt mnie nie zauważył.Dopiero gdy oparłam się o szafkę i zaczęłam stukać paznokciami o blat,ci na mnie spojrzeli.Dwójka z nich patrzyła na mnie z wytrzeszczonymi oczami.Byli widocznie zdziwieni i zawstydzeni,co było całkiem zabawne.Za to mój brat już się gotował.
-Lori co to ma znaczyć?-Zacisnął pięści.
-Ależ o co ci chodzi co?-Powiedziałam spokojnie.
-Twój strój i Zayn spędzający noc w twoim pokoju?-Mówił wkurzony.
-Spokojnie,nie rób scen przed swoimi kolegami.-Podeszłam do niego i poklepałam po ramieniu.
-Dziewczyno nie denerwuj mnie.
-Ale przecież ja nic takiego nie robię.-Spojrzałam na dwóch mężczyzn siedzących cicho i uśmiechnęłam się niewinnie.
-No właśnie widzę.Możesz mi powiedzieć dlaczego jesteś w samym ręczniku?-Pokiwał niezadowolony głową.
-Cóż,twój przyjaciel chciał skorzystać z toalety,więc byłam tak uprzejma i zwolniłam mu łazienkę.A teraz jeżeli pozwolisz zjem śniadanie.-Mówiłam nawet na niego nie patrząc.
-Lori idź natychmiast się ubrać.-Nic sobie z tego nie robiłam i odwróciłam się do nich tyłem.Poruszając lekko biodrami podeszłam znów do blatu.Stanęłam na palcach,przez co ręcznik lekko się podniósł ukazując więcej moich ud i sięgnęłam z górnej szafki miseczkę.Wtedy do kuchni przyszedł też Zayn.
-Łołł,a co tu się dzieje?-Powiedział patrząc się na mnie.
-Zayn nie zaczynaj,bo Harry zabije najpierw mnie,a potem ciebie.-Pokiwałam głową.
-A żebyście widzieli.Czy ja się w końcu dowiem co się stało w nocy?-Brunet stał na środku pomieszczenia.
-Nic się nie stało.-Mulat wzruszył ramionami.
-No właśnie.Byliśmy grzeczni braciszku.-Poklepałam go po ramieniu,przechodząc obok niego.Podeszłam do lodówki i ją otworzyłam.Chcąc wyciągnąć jogurt z najniższej półki schyliłam się tak,że mój tyłek prawie wyszedł na wierzch.Gdy się odwróciłam wzrok wszystkich mężczyzn skierowany był znów na mnie.Oczywiście brat był wściekły,a co do reszty ich miny mówiły tylko jedno.Dokładnie taką reakcję od nich chciałam.
-Czy moglibyście nie gapić się tak na moją siostrę.-Warknął Harry.Wtedy wszyscy się spłoszyli i wrócili do swoich zajęć.Właśnie wtedy do kuchni wszedł Louis.
-Jak się sikało?-Zaśmiałam się.Ten spojrzał na mnie tylko z rozbawieniem i dosiadł się do swoich kolegów.
-Czy ty jesteś na prawdę taka pusta,czy tylko udajesz?-Loczek prawie krzyknął i podszedł do mnie.
-A czy ty jesteś,aż takim idiotą czy tylko udajesz?-Odpłaciłam mu się,ale spokojniej.
-Ej spokój.-Lou stanął między nami.
-Ja jestem spokojna.-Wzruszyłam ramionami i przeszłam przez całą kuchnie,po płatki owsiane.Gdy się odwróciłam w ich stronę,dostrzegłam dyskretne spojrzenia na moją osobę.Zaśmiałam się w duchu,wszystko szło idealnie tak jak chciałam.
-Natychmiast idź się ubrać.-Powiedział kolejny raz.Prychnęłam tylko i z małym uśmieszkiem nalałam jogurt do miseczki.-Jesteś nieznośna wiesz.-Dodał po chwili.
-Ja jestem bardzo grzeczna.-Zachichotałam oblizując łyżkę i zagryzając wargę.-No braciszku już sobie idę jak mnie tak wyganiasz.-Skierowałam się do wyjścia,a ten tylko prychnął zły.Kręcąc pupą wyszłam ze śniadaniem w ręce i poszłam do swojego pokoju.Zadowolona z siebie odłożyłam miskę na biurku,po czym wyciągnęłam z szafy ubrania.Założyłam na siebie bieliznę,krótkie spodenki,cienkie rajstopy oraz obcisłą koszulkę z dość dużym dekoltem.Potem wysuszyłam włosy i zrobiłam z nich niedbałego koka.Na samym końcu usiadłam przy blacie i przeglądając internet zjadłam swoje śniadanie,a raczej już obiad.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszamy,że tak długo nie było rozdziału.I mamy dla was dość smutną wiadomość.

Zawieszamy bloga na czas nieokreślony

Nie mamy po prostu czasu i natchnienia na pisanie.Ola teraz ma dużo nauki i egzaminy.A ja niedługo wylatuje i nie będzie mnie do końca lipca,więc nie będę miała czasu.Może Ola prędzej zacznie pisać,ale nic nie wiadomo.Obiecujemy,że to nie koniec opowieści o Lori.Jeszcze tu wrócimy.

Prosimy aby ten rozdział skomentował każdy kto czyta nasze opowiadanie,będziemy wtedy wiedziały czy jest w ogóle do kogo wracać:*
Pozdrawiamy Ola i Agata:*

6 komentarzy:

  1. Świetny rozdział :) Szkoda, że zawieszacie, ale mam nadzieję, że szybko wrócicie do pisania.

    OdpowiedzUsuń
  2. nieeeeeee zawieszajcie błagam nieeeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. ejjjjjjjjjjjjjjjjj nie zawieszajcie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. kiedy kolejny

    OdpowiedzUsuń
  5. Eh szkoda że zawieszacie uwielbiam tego bloga i na prawdę nie mogłam się już doczekać kiedy będzie mam nadzieję że szybko dodacie kolejny

    OdpowiedzUsuń