środa, 1 lipca 2015

Rozdział 10

Znudzona patrzeniem na portale społecznościowe wyłączyłam laptopa i usiadłam na parapecie patrząc na ludzi, którzy biegali. Obserwowałam ich szczęśliwe miny. Nie mogłam zrozumieć,dlaczego ja nie mogę być taka szczęśliwa. Spojrzałam na swoje ręce, które były pokryte bransoletkami różnego rodzaju. Ściągając je po kolei patrzyłam jak odsłaniają powoli blizny do oczu momentalnie naszły mi łzy. Rozległo się pukanie do drzwi,zaczęłam szybko nakładać bransoletki na ręce i wytarłam łzy.Powiedziałam ciche proszę,a do środka wszedł Zayn. Popatrzył na mnie swoim dziwnym spojrzeniem i usiadł obok mnie na parapecie
- Dlaczego się tak zachowujesz?Powiedz mi.-Jego głos był dziwnie spokojny.
-Zayn odwal się.-Chyba wtedy podniosłam mu ciśnienie.
-Ej chciałem spokojnie z tobą pogadać,ale tak się nie da.Zawsze musisz być taka chamska.
-Nie twój interes jaka jestem.Nie zmienisz mnie.
-Złotko nie będę walczył z taką osobą jak ty,chociaż zawsze warto próbować.-Uśmiechnął się bezczelnie.
-I tak nic nie wskórasz.
-A jakoś wczoraj było ci tak dobrze ze mną.-O nie tego właśnie się bałam,teraz będzie mi wypominał ten wieczór.
-Miałam dzień słabości.-Wysyczałam zła.
-Jak dla mnie możesz mieć więcej takich chwil słabości kochanie,nie obrażę się.-I znów ten zboczony uśmieszek.
-Chyba śnisz.-Prychnęłam i zlekceważyłam jego obecność w pokoju.Popatrzyłam przez okno i zobaczyłam piękny ogród, który był nieco zaniedbany. Postanowiłam coś z tym zrobić.Wpadłam na świetny pomysł,że przebiorę się w ogrodniczki, a następnie pojadę do sklepu ogrodniczego, gdzie kupie jakieś piękne kwiaty, ziemie i wszystko inne co będzie mi potrzebne.Nie zwracając uwagi na chłopaka,wyciągnęłam z szafy potrzebne mi ubranie i zaczęłam się przebierać.
-Co ty robisz?-Chyba trochę go zdziwiłam swoim zachowaniem.
-Jadę do sklepu ogrodowego.-Powiedziałam pod nosem.
-Niby jak tma dotrzesz.-Widziała wtedy jego wyższość w oczach.
-Harry mnie zawiezie.-Powiedziałam pewnie.
-Nie zawiezie cię.-Był bardzo pewny swoich słów,a ja tylko go wyśmiałam.Ubrałam ogrodniczki i wzięłam kapelusz szybko zbiegłam na dół w celu powiedzenia chłopką, że potrzebuje podwózki do sklepu ogrodniczego.Schodząc na parter,widziałam jak wszyscy się na mnie patrzą.Nawet Gemma się tu przypałętała ze swoim chłoptasiem.  Brat spojrzał na mnie badawczo, ale nic jak na razie nie powiedział.Wyszłam z salonu i udałam się do kuchni, wiedziałam, że mój brat jest na mnie zły, ale mógł przynajmniej zapytać czy nie zechciała być pooglądać z nimi telewizji.
- Harry musisz mi pomóc.-Powiedziałam grzecznym tonem,kiedy wszyscy mnie zobaczyli,to w jakim jestem stroju zaczęli się głupkowato śmiać.
- Siostra wyglądasz jak debilka.- Powiedziała wrednie Gemma,ja tylko przewróciłam oczami.
-Gemma.-Upomniał ją loczek,zyskał tym w moich oczach.
-Przepraszam Lori,ale jestem umówiony za pół godziny z kolegą muszę mu pomóc w przeprowadzce.Obiecałem mu to już tydzień temu.-Widać,że na prawdę chciał mi pomóc,no ale rozumiem,obietnica to obietnica.Wtedy jak na złość z góry zszedł brunet.
-To ja z tobą pojadę.-Posłał mi dziwne spojrzenie.Westchnęłam tylko niezadowlona i wyszłam na korytarz.
-Boże,jak ty mnie wkurzasz człowieku.
-No cóż jesteś na mnie skazana.
-Dobra chodź.
 Wyszliśmy z domu i pojechaliśmy.W samochodzie panowała cisza,nie miałam potrzeby by z nim rozmawiać.Po kilku minutach dojechaliśmy na miejsce,wysiadłam z auta i wzięłam duży wózek, który Zayn od razu mi zabrał.Wywróciłam tylko oczami i odeszłam od niego,zaczęłam patrzeć na kwiaty. Wzięłam kilka niezapominajek, wszystkie kolorowe róże, parę słoneczników, ziemie do kwiatków,parę begonii,no i jeszcze rudbekie. Podeszliśmy do kasy i za wszystko zapłaciliśmy i wyszliśmy ze sklepu. Kierując się z wózkiem do samochodu. Zapakowaliśmy wszystko do bagażnika, a ja poszłam odwieź wózek na miejsce. Wsiadłam do samochodu chłopaka,zapięłam pas bezpieczeństwa i odjechaliśmy z piskiem opon,po drodze mijając pędzące samochody.

________________________________________________________________________________
Mam nadzieję, że rozdział się spodoba i przepraszamy, ale na prawdę czasem nie mamy czasu dodawać rozdziałów wtedy kiedy wy byście chcieli przepraszamy jeszcze raz mamy jednak nadzieję, że rozdział wam się spodoba.
A, że wakacje się zaczęły chcemy wam życzyć miłych, dobrych, spokojnych wakacji
16 Komentarzy i następny
Pozdrawiamy serdecznie Ola i Agata







4 komentarze:

  1. No nareszcie jest uwielbiam wasz blog chciałabym by Zayn i Lori się pocałowali

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy następny rozdział zajebisty

    OdpowiedzUsuń
  3. Super opowiadanie, kiedy nowy rozdział się pojawi ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Może by tak next ?

    OdpowiedzUsuń